„Nowiny ze świata” (News of the World) to amerykański western z 2020 roku, napisany i wyreżyserowany przez Paula Greengrassa, oparty na powieści Paulette Jiles z 2016 roku. W rolach głównych wystąpili Tom Hanks i Helena Zengel. Film opowiada historię weterana wojny secesyjnej, który zaopiekował się dziewczynką porwaną przez rdzennych Amerykanów jako niemowlę. Jego perypetie, związane z podróżą i zapewnieniem dziecku bezpiecznego schronienia w rodzinie jej krewnych, są osią filmu, a kontekst to zmiany polityczne i społeczne, oraz niepokoje i napięcia charakterystyczne dla początkowych dziejów USA.
Film warto obejrzeć. Pozornie to nic nowego. Faktycznie to nic bardzo skomplikowanego. Oprócz aktorstwa, zdjęć, muzyki, plenerów – które są charakterystyczne dla dzisiejszej wyrafinowanej produkcji filmowej – mamy tu coś jeszcze. Spora dawka uniwersalizmu i możliwość czytania filmu przez pryzmat dzisiejszych czasów wydaje się być jego największym walorem. Bez wdawania się w szczegóły, ale na szali leży wolność, prawo do przekazywania rzetelnych informacji i prawo do opowiadania historii podług własnego światopoglądu. A także prawo do przeżywania szczęścia rodzinnego, mimo najbardziej niesprzyjających okoliczności.
Patrząc na „Nowiny ze świata” można wytypować z całego zbioru dzieł X Muzy dwa typy filmów: pozornie wyrafinowane i górnolotne, a faktycznie puste jak werbel w orkiestrze dętej oraz pozornie proste i konwencjonalne, a faktycznie filozoficzne, oryginalne i uniwersalne. Takie właśnie są „Nowiny ze świata”. Dziecięca aktorka Helena Zengel, (dla której film nie jest debiutem) robi świetną robotę, a w niektórych scenach wydaje się ocierać o mistrzostwo (scena wołania za odchodzącym plemieniem po drugiej stronie rzeki (pytanie, jak ów moment był realizowany, bo mamy do czynienia z dosyć dalekim planem)). Tom Hanks jest taki jak zwykle – zafrasowany, w każdym filmie w nieco inny sposób. Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć, czy jest to najwyższa jakość w kinie, na pewno nie jest to rewolucyjne. W sumie Hanks jest: świetny dla fanów, akceptowalny dla ambiwalentnych i całej reszty. Chyba, że jest ktoś, kto go nie trawi. Ale sądzę, że nie ma takich osób, i pewnie na tym polega jego fenomen. PANpsycholog.pl poleca „Nowiny ze świata”. Do obejrzenia na Netflixie.